Z czego najbardziej się cieszę, to z tego, że nasze środowisko w Holandii jest dobrze zintegrowane. Większość naszych działaczy i nauczycieli uczestniczy w spotkaniach, zna się i podejmuje wspólne działania. Uczniowie mają okazję uczestniczyć w wydarzeniach, konkursach przeznaczonych dla całej Polonii. Nastawieni jesteśmy na współpracę, szukamy pozytywnej energii i działamy bez typowego dla Polaków narzekania. Przynajmniej nie gdy powody są błahe :-)
W zjeździe uczestniczyło siedmiu nauczycieli z Holandii, w tym cały obecny zarząd Forum Polskich Szkół w Holandii. Obecny był także Tomek, były członek zarządu FPSN i organizator Wierszowiska. Kasia i Gosia i ja pracujemy w zarządzie od trzech lat, oddając tej pracy nie tylko sporo godzin z tzw czasu wolnego, ale i wiele serca. Robimy to co lubimy, z pasją i zaangażowaniem, a wszystko dla polonijnych dzieciaków, własnej satysfakcji i rozwoju polonijnej oświaty w Holandii. Spotkanie takie jak to w Ostródzie, upewniło nas że razem możemy o wiele więcej, napędzamy się do działania, uzupełniamy, oczywiście też różnimy się ale idziemy w tym samym kierunku. Stanowimy zespół. I lubimy się całkiem prywatnie :-)
Ciekawostką było nasze podejście od kibicowania :-) W programie zjazdu w czwartkowy wieczór przewidziana była "Strefa kibica" i wspólne oglądanie meczu na EK Polska- Niemcy. Przygotowane byłyśmy profesjonalnie co widać na zdjęciu, ale jako jedyne z całego międzynarodowego towarzystwa. Holenderskie podejście do piłki nożnej, gdzie w czasie najważniejszych mistrzostw cała Holandia jest pomarańczowa, najwyraźniej przełożyło się na sposób kibicowania.
Zjazd w Ostródzie to także okazja do poznania wielu interesujących osób. Długie dnie na konferencjach, długie nocne rozmowy pokazały, że możemy się jeszcze wiele nauczyć od innych- zarówno od tych którzy na Zjazd przyjechali nas uczyć, ale także od innych uczestników. Wróciłyśmy z Polski z przekonaniem i zapałem do dalszej nauki.
Ostróda, jezioro Drwęckie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz