środa, 30 grudnia 2020

Holenderska tradycja sylwestrowa: Oliebollen


Kiedy dni są krótkie i zimne, a noce długie i ciemne w Holandii nastrój poprawiają oliebollen! Jedzone od wieków jako noworoczny przysmak są typowo holenderską tradycją. Średnia na osobę to aż 8 oliebollen zjadanych w sylwestrową noc. A jeden oliebol to aż 320 kalorii. 

Oliebol to rodzaj pączków. Rzadkie ciasto z mąki, drożdży, mleka, cukru, soli z dodatkiem jabłek lub rodzynek smażone jest na głębokim tłuszczu a potem obficie posypane cukrem pudrem. W grudniu oliebollen są w ofercie wszystkich piekarni. Smakołyk sprzedawany jest też w objazdowych kramach, gdzie smażony jest na miejscu roznosząc zapach po całej okolicy. Najwięcej oliebollen je się na przełomie roku, ale sprzedawane są także podczas jarmarków i kermisów. 


Najwcześniejsze ślady oliebollen  można znaleźć u Batawów i Fryzów, na początku naszej ery! Pod koniec grudnia w darze bogom ofiarowano jedzenie - smażone w mącznym cieście potrawy posypywane na koniec białą mąką. Ofiara dla bogini Perchta miała uchronić przed śmiercią, jaką Pechta zadawała mieczem. 

W średniowieczu "oliekoeken" były coraz bardziej popularne, jedzone po okresie postu adwentowego smakowały jeszcze lepiej. Do ich zrobienia nie potrzeba było świeżych składników, o które trudno zimą. Były bogate w tłuszcz i kalorie a więc dobrze chroniły przez zimowym chłodem. Nie były to jeszcze oliebollen (w dosłowym tłumaczeniu olejowe kulki) ale "oliekoeken" czyli płaskie ciastka. 
W późnym średniowieczu narodziła się tradycja obdarowywania ciastkiem ubogich, którzy życzą Ci szczęśliwego Nowego Roku. Szybko zaczęto życzyć szczęścia wszystkim napotkanym licząc na podarunek! 
Podobne ciastka smażono w tamtym czasie w Portugalii, być może przepis zastał przywieziony przez portugalskich Żydów, którzy uciekli do Holandii podczas hiszpańskiej inkwizycji. 

Pierwszy znany przepis pochodzi z XVII wieku. Został umieszczony w książce kucharskiej "De Versandige Kok" w 1667 roku. Ciasto zawierało wówczas dużo więcej rodzynek niż obecnie, a także inne dodatki - cynamon, imbir, goździki, migdały. Smażone było na mniejszej ilości tłuszczy, był to więc ciągle płaski placek (oliekoek).

Narodziny okrągłego oliebola czyli takiego jakiego znamy dzisiaj nastąpiły pod koniec XVII wieku. Lepsza sytuacja materialna (Złoty Wiek Holandii),  dostępność oliwy sprawiły, że ciasto smażono na większej ilości tłuszczu dzięki czemu kształt był bardziej okrągły. Przepisy z XVIII wieku zalecają już smażenie na podwójnej ilości tłuszczu. W ślad za zmianą kształtu smakołyku, przyszła zmiana nazwy. Słownik Van Dale po raz pierwszy odnotował słowo „oliebol” dopiero w 1868 roku. Oliekoek zniknęło wkrótce z języka.

W roku 1652 roku, holenderski malarz Albert Cuyp namalował obraz "Meid met oliebollen" (Kobieta z oliebollen),  który znajduje się obecnie w Muzeum w Dordrechcie. 

Od wieku XIX oliebollen stały się przysmakiem sylwestrowo-noworocznym. Dla wielu pokoleń Holendrów to smak i zapach dzieciństwa, nieodłączny element sylwestrowej zabawy ale też wspomnienie babć, które smażyły oliebollen w domu w ilościach niemal hurtowych. 

W latach 1993-2017 gazeta De Algemeen Dagblad organizowała coroczny konkurs na najlepsze oliebollen w kraju. Po zamieszaniu spowodowanym nieobiektywnością testów zaniechano konkursu jako oficjalny powód podając, że o "gustach się nie dyskutuje". Rankingi najlepszych oliebollen nadal są jednak prowadzone przez lokalne gazety. 

Oliebolen można usmażyć samemu w domu, czy to z gotowej mieszanki dostępnej w tym okresie w każdym sklepie, czy też z pojedynczych składników. Można kupić gotowe na licznych straganach, piekarniach czy w marketach (kupując 10 zazwyczaj jeden gratis). Występują w różnych wariantach, choć te najbardziej popularne i tradycyjne to "oliebollen met OF zonder  kreneten" czyli z rodzynkami lub bez. To doskonała przekąska "uliczna" w zimowe dni, choć obfitość cukru pudru to gwarancja umorusanej buzi i szalika :-)

Szampańskiej zabawy sylwestrowej i smacznych oliebollen!





Tekst: Agnieszka Lonska
Źródła: https://isgeschiedenis.nl/nieuws/de-nederlandse-traditie-van-de-oliebol


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrześniowe zajęcia

Od Pani Iwonki: W zeszłą sobotę (31.08) były zajęcia integracyjne by poznać siebie na wzajem. Poznaliśmy też Zająca Tupa, który będzie nam w...